1) Mamy jednego skrzydłowego głównie dlatego, że gramy systemem, w którym skrzydłowi jako tacy nie istnieją. Systemem, do którego Downing pasował jak pięść do nosa.
2) Nawet z Downingiem w składzie część zawodników musiałaby grać na niewygodnych dla siebie pozycjach. Chyba, że udałoby nam się upchnąć Suareza i Sturridge'a w jeden strój i wmówić sędziemu, że to jeden napastnik.Każdy wariant przejścia z 4-3-3 na 4-2-3-1 wymaga ograniczenia nieco któregoś z zawodników i byłoby tak niezależnie od tego, czy w składzie mielibyśmy Downinga, czy nie.
3) Zakładając, że w obecnej formie Coutinho jest pierwszym do posadzenia na ławce, a jest bo Sterling prezentuje się w tej chwili o niebo lepiej, i że Suarez MARZY o grze na prawej stronie, to mamy opcję przejścia na, która nie ogranicza nikogo 4-2-3-1 - z Raheemem na lewej, Hendersonem na 10, Suarezem na prawej i Sturridgem na szpicy.
4) ogólnie ilość opcji, jakie mamy jest WIĘKSZA niż przed pozbyciem się Downinga. Mamy Aspasa, który może w razie potrzeby zagrać w ataku, czego Downing nie potrafił, mamy perspektywistycznego Alberto, który może być i dziesiątką, i CM-em, czego Downing również nie potrafił, mamy Sterlinga, przy którym Downing wygląda jak Hodgson przy Guardioli i mamy Cissokho, który fullbackiem jest słabym, ale i tak o niebo lepszym niż wciśnięty na tę pozycję na siłę Downing. Moses jest w tej chwili opcją czysto zapasową i TYMCZASOWĄ, i jako taka nie jest zły.
Naprawdę nie wiem, jak można tęsknić za Downingiem.
@Łyżwa: A no tak, w takim razie cofam wszystko, co napisałem
@Rafski: Wolę Alberto, który MOŻE być, a nie jest niż Downinga, który nie mógł być i nie był.