Kiedy spoglądam wstecz na czasy trenerki Hodgsona czy Dalglisha z dzisiejszej perspektywy, to tak jakbym stojąc w blasku słońca spoglądał w otchłań ciemnego lasu, którego korony drzew są tak gęste, że nie przepuszczają choćby malutkiego promyka. Wtedy myślałem, że tylko cud może uratować ten klub z zapaści, bo inaczej będzie wygrzebywał się z bagna jeszcze długie lata. Okres pracy Rodgersa wlał nieco nadziei w serca za sprawą świetnego stylu gry i tego skubańca Suareza. Ale wraz z odejściem Suareza skończył się plan na tę drużynę i wszystko wracało na dawne tory. Transfery pokroju Lallany czy Lovrena udowadniały, że prędzej nam do mocnego średniaka niż do elity.
Oglądałem te mecze tak czy inaczej, ale to już podchodziło pod syndrom sztokholmski. Coś, co kaleczy mnie psychicznie, jednocześnie nie pozwala mi o sobie zapomnieć i tydzień w tydzień wracałem oglądać mecze LFC. Zwycięstwa nie cieszyły zbytnio, a porażki nie bolały, bo miałem świadomość miejsca w szeregu tamtego Liverpoolu. Marazm, przeciętność, brak woli walki wynikający z niedostatków piłkarskiego rzemiosła. Zupełne przeciwieństwo zespołu, który skradł moje serce swoją walecznością jeszcze kilka dobrych lat wstecz.
Zatrudnienie Kloppa było jak wydostanie się tonącego na powierzchnię i nabranie haustu świeżego powietrza. Ten gość miał plan i mimo że nie zrobił żadnych transferów, zaszedł z tym osieroconym po Rodgersie składem do finału LE. Potrafił dwoma prostymi zdaniami porwać tłum i pozwolić kibicom uwierzyć na nowo. Pozwolił piłkarzom uwierzyć, że są lepsi niż im się wydaje, a następni przychodzili już sami, wiedząc, że z tym gościem nadchodzące sezony mogą być urodzajne.
Dlatego patrząc z dzisiejszej perspektywy, zatrudnienie Kloppa było najlepszą rzeczą jaka mogła spotkać ten klub. On po prostu tu pasował jak ostatni brakujący element układanki. Cieszmy się póki tu jest, bo to nie będzie trwać wiecznie.
Jürgen Klopp
Moderatorzy: zoltoczerwony, ramar, Juluz, Szpieg1, Gonzo, Daniel, AirCanada
-
- Posty: 2838
- Rejestracja: 25 maja 2014, o 23:36
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jürgen Klopp
Masz na myśli ludzi, którzy pamiętają finał w Dortmundzie z Deportivo Alaves, podniecali się ściągnięciem Dudka do klubu, płakali po pierwszej połowie finału w Stambule, rozwalili połowę szkła w domu po ostatnim golu w finale w Cardiff, brendolenie Beniteza o kontroli nad zremisowanym meczem ze SToke (2-2), beznadzieję i LFC w strefie spadkowej za Hodgsona, debiut Sterlinga, wściekłość na Rodgersa po 1-6 ze Stoke? To ja.lfc pisze: Cieszmy się tą chwilą, trzymajmy kciuki za kolejne sukcesy. Tak na marginesie ktoś jeszcze ze "starej gwardii" czyta to forum?
Jeżeli chodzi Ci o staż na forum, to nie

Mam tylko nadzieję, że zarząd nie popełni tego błędu co za Hodgsona i zatrudni kogoś równie dobrego, co Klopp w BVB. Mi się marzy Nagelsmann, kiedyś mi się marzył Tuchel, ale coś mu nie poszło. Na pewno na Gerrarda nawet w 2022 roku będzie stanowczo za wcześnie. Oj smutny to będzie dzień... No chyba że na rok przyjdzie Gerrard a w 2023 roku znowu za sterami zasiądzie Kloppdiablinadali pisze: Cieszmy się póki tu jest, bo to nie będzie trwać wiecznie.


-
- Posty: 843
- Rejestracja: 6 kwie 2013, o 15:37
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jürgen Klopp
Też nie wiem dokładnie co oznacza stara gwardia na forum ale pamiętam jak Jetzu miał tabaluge w awatarze, więc trochę tu jestemDjango pisze:Masz na myśli ludzi, którzy pamiętają finał w Dortmundzie z Deportivo Alaves, podniecali się ściągnięciem Dudka do klubu, płakali po pierwszej połowie finału w Stambule, rozwalili połowę szkła w domu po ostatnim golu w finale w Cardiff, brendolenie Beniteza o kontroli nad zremisowanym meczem ze SToke (2-2), beznadzieję i LFC w strefie spadkowej za Hodgsona, debiut Sterlinga, wściekłość na Rodgersa po 1-6 ze Stoke? To ja.lfc pisze: Cieszmy się tą chwilą, trzymajmy kciuki za kolejne sukcesy. Tak na marginesie ktoś jeszcze ze "starej gwardii" czyta to forum?
Jeżeli chodzi Ci o staż na forum, to nie

The world is yours
- Mitchell
- Posty: 1569
- Rejestracja: 30 mar 2005, o 15:43
Re: Jürgen Klopp
Zadając moje pytanie nie miałem na myśli jakiejś mitycznej "starej gwardii" posiadającej konto od 30 latlfc pisze:. Tak na marginesie ktoś jeszcze ze "starej gwardii" czyta to forum?

Chodziło mi o ludzi którzy 4 lata temu tu byli, pisali, pamiętają ówczesną rzeczywistość, brali udział w dyskusjach.
Chat o Liverpoolu, klubach Premier League i ciekawych meczach.
Zapraszam
Zapraszam
-
- Posty: 1663
- Rejestracja: 25 maja 2012, o 22:02
- Lokalizacja: Poznań
Re: Jürgen Klopp
Byliśmy, jesteśmy i pamiętamy. Z biegiem czasu nawet zaczynam rozumieć, czemu czekałem 5 lat na aktywacje konta na forum, bo to były ciężkie czasy.
Wydaję mi się, iż jesteśmy świadkami najlepszej gry Liverpoolu w historii nowoczesnej piłki nożnej. To, jaką robotę wykonał tutaj Klopp jest niepojęte i aż momentami niemożliwe. I nawet nie chodzi tutaj o wyniki, trofea a o coś więcej - mentalność jaką zaszczepił w piłkarzach, kibicach oraz jaką atmosferę tutaj wprowadził.
Liverpool jest teraz topowym klubem, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że w ścisłym TOP3.
Wiecznie to nie potrwa, dlatego cieszmy się i wykorzystujmy chwilę, choć nie wydaje mi się, aby Klopp pozostawił po sobie pustkę i wypalenie, ten gość buduje tutaj coś przyszłościowego, dla swojego następcy.
Wydaję mi się, iż jesteśmy świadkami najlepszej gry Liverpoolu w historii nowoczesnej piłki nożnej. To, jaką robotę wykonał tutaj Klopp jest niepojęte i aż momentami niemożliwe. I nawet nie chodzi tutaj o wyniki, trofea a o coś więcej - mentalność jaką zaszczepił w piłkarzach, kibicach oraz jaką atmosferę tutaj wprowadził.
Liverpool jest teraz topowym klubem, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że w ścisłym TOP3.
Wiecznie to nie potrwa, dlatego cieszmy się i wykorzystujmy chwilę, choć nie wydaje mi się, aby Klopp pozostawił po sobie pustkę i wypalenie, ten gość buduje tutaj coś przyszłościowego, dla swojego następcy.
Jesteś pierwszy - jesteś zwycięzcą. Jesteś drugi - jesteś nikim.
-
- Posty: 92
- Rejestracja: 29 gru 2010, o 21:34
- Lokalizacja: Berlin
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 9 sie 2014, o 11:34
Re: Jürgen Klopp
Bomba 
17 października. Ale który rok?

17 października. Ale który rok?

-
- Posty: 2838
- Rejestracja: 25 maja 2014, o 23:36
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jürgen Klopp
Jak takich "młodych" ludzi nazywasz starą gwardią to już nie wiemMitchell pisze:Zadając moje pytanie nie miałem na myśli jakiejś mitycznej "starej gwardii" posiadającej konto od 30 latlfc pisze:. Tak na marginesie ktoś jeszcze ze "starej gwardii" czyta to forum?
![]()
Chodziło mi o ludzi którzy 4 lata temu tu byli, pisali, pamiętają ówczesną rzeczywistość, brali udział w dyskusjach.

To już wiem, dlaczego zespół Twenty One Pilots ludzie określają jako "rockowy"

Byłem (to już moje trzecie konto tutaj), byłem też na Liverpoolfc.com, wylewałem jad, wino piłem...
W linku (na pasku adresu) jest, że 2017urzed pisze:Bomba
17 października. Ale który rok?


-
- Posty: 500
- Rejestracja: 18 kwie 2013, o 00:28
Re: Jürgen Klopp
No cóż, parę osób jeszcze przegląda forum z tamtej ekipy jak widać. Ja też jeszcze te czasy pamiętam, ale już rzadko się pisze. Nie wiem czy forum nie padło ofiarą nasze sukcesu xd W końcu ciężko pisać dobrze, a analizować błędy i co naprawić jest zdecydowanie łatwiej.
A te 2 lata temy Schulz mial prawo zwątpić. Nie był jedyny, bo Klopp się zapętlił. Można było wierzyć, ale było co raz trudniej, bo mijały 2 lata, a nadal wszystko nie hulało jak trzeba. A potem nagle zaczęło. Może to było oszukać przeznacznie i wykorzystanie prawa Murphy'ego? Bo to właśnie 2 lata temu wszystko zaskoczyło
A te 2 lata temy Schulz mial prawo zwątpić. Nie był jedyny, bo Klopp się zapętlił. Można było wierzyć, ale było co raz trudniej, bo mijały 2 lata, a nadal wszystko nie hulało jak trzeba. A potem nagle zaczęło. Może to było oszukać przeznacznie i wykorzystanie prawa Murphy'ego? Bo to właśnie 2 lata temu wszystko zaskoczyło
Reporter: Is this your best day as Liverpool manager?
Brendan Rodgers: No, every day is
Brendan Rodgers: No, every day is
-
- Posty: 62
- Rejestracja: 23 kwie 2014, o 18:08
Re: Jürgen Klopp
Tylko Klopp wie dlaczego pierwsze dwa sezony wyglądały tak a nie inaczej. Nie oszukujmy się to przyjście Salaha, Robertsona, a potem Van Dijka i Allisona doprowadzily nas na szczyt, oczywiście z genialną myślą trenera.
Nigdy też nie dowiemy się czy klub skapil na transfery w pierwszych latach, a Klopp robił dobra minę do złej gry, czy to niemiec był na tyle uparty i liczył że z lovrenem moreno i mignoletem coś ugra.
Nigdy też nie dowiemy się czy klub skapil na transfery w pierwszych latach, a Klopp robił dobra minę do złej gry, czy to niemiec był na tyle uparty i liczył że z lovrenem moreno i mignoletem coś ugra.
-
- Posty: 523
- Rejestracja: 2 cze 2011, o 11:17
Re: Jürgen Klopp
Ja świetnie pamiętam jeszcze te filmiki "King Kenny effect" i jakie było podjadanie, że wygrał z City,gole Carrolla itd dlatego teraz zwycięstwo będzie smakować lepiej że względu na przykrości,pamięta się jak gralo MU a jak my, teraz się to obróciło
"I wtedy Klopp rzekł:
Ty jesteś Virgil czyli opoka a na tej opoce zbuduje Liverpool mój, a przeciwnicy go nie przemogą."
Ty jesteś Virgil czyli opoka a na tej opoce zbuduje Liverpool mój, a przeciwnicy go nie przemogą."
-
- Posty: 65
- Rejestracja: 16 mar 2019, o 18:27
Re: Jürgen Klopp
Pierwsz sezon to finał ligi europy, przegrany frajersko w drugiej połowie ale jednak również przy sporym udziale sędziego.lfc777 pisze:Tylko Klopp wie dlaczego pierwsze dwa sezony wyglądały tak a nie inaczej. Nie oszukujmy się to przyjście Salaha, Robertsona, a potem Van Dijka i Allisona doprowadzily nas na szczyt, oczywiście z genialną myślą trenera.
Nigdy też nie dowiemy się czy klub skapil na transfery w pierwszych latach, a Klopp robił dobra minę do złej gry, czy to niemiec był na tyle uparty i liczył że z lovrenem moreno i mignoletem coś ugra.
Drugi to 4 miejsce w lidze. Jak na drużynę, którą Klopp musiał budować od zera to wyniki, które osiągnął nie były dobre tylko rewelacyjne.
Klopp po sezonie 15/16 wielokrotnie podkreślał, że przegrany finał LE i w konsekwencji brak LM, znacząco ograniczył pole manewru LFC na rynku transferowym. Co prawda LFC było stać na ściąganie uznanych zawodników, ale po kosztach (głównie tygodniówek) nieproporcjonalnie dużych do jakości tych piłkarzy - dlatego upadł transfer Gotze, o którym było wtedy głośno.
Dlatego klub i Klopp skupili się na mniejszych nazwiskach i bardzo dobrze. Latem 2016 r. klub wzmocnili: Matip, Mane, Wijnaldum, Karius i Klava. Karius wiadomo, Klavan przyszdł na ławke ale pozostała trójka to rewelacyjne transfery, i chłopaki zameldowały się w pierwszym składzie w wygranym finale w Madrycie i to nie jako zapchajdziury ale poprostu najlepsi dostępni zawodnicy. Jeśli doda się do tego, że w na tamtym okienku LFC wyszedł na plus, to już w ogóle rewelacja xD
-
- Posty: 62
- Rejestracja: 23 kwie 2014, o 18:08
Re: Jürgen Klopp
Wyniki rewelacyjne, transfery również, Klopp wyciągał 200%z chłopaków. Co do tego nie ma wątpliwości.
Natomiast te transfery nie dawały gwarancji LM, jedynie 'szansę'. LM wisiała na włosku, 60min przed końcem ostatniego meczu to Arsenal był na 4 miejscu. Perspektywa kolejnego roku poza LM mogła bardzo mocno zmienić perspektywy.
Chodzi mi o to że wychodzenie 'na plus' majac najlepszego mozliwego trenera i katastrofę w obronie było szaleństwem, a Klopp jest cudotworca że zajął to 4 miejsce
Natomiast te transfery nie dawały gwarancji LM, jedynie 'szansę'. LM wisiała na włosku, 60min przed końcem ostatniego meczu to Arsenal był na 4 miejscu. Perspektywa kolejnego roku poza LM mogła bardzo mocno zmienić perspektywy.
Chodzi mi o to że wychodzenie 'na plus' majac najlepszego mozliwego trenera i katastrofę w obronie było szaleństwem, a Klopp jest cudotworca że zajął to 4 miejsce

-
- Posty: 1799
- Rejestracja: 4 lut 2011, o 11:02
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jürgen Klopp
Ja pamiętam doskonale co było przed Kloppem.
Niezła podjarka była Poulsenem oraz solidnym Konczewskim, tragiczne czasy dla Liverpoolu, gdy w ataku biegał Ngog.
Wtedy emocjonowały tylko emcze z TOPem, na te zespoły jakoś potrafiliśmy się zawsze zmobilizować. Pamiętam jak dziś jak za Hodsona Torres ladowal dwie bramki Czelsi, albo potem jak Meireles zapewniał w koncowce meczu 3 punkty z niebieskimi. Ten paralityk Carroll też potrafił klepnąć dwie bramki City a Kuyt z Suarezem niszczyli United.
Wtedy była tylko głównie frustracja, niewypał w LM za Rodgersa, cięzkie życie kibica LFC to było. Na szczęście kibice byli zawsze, nawet w trudnych chwilach a dzisiejszy Liverpool to nagroda dla nas wszystkim, że byliśmy i jesteśmy.\
Pamiętam jeszcze końcówkę Beniteza, półfinał z Atleti ale wtedy byliśmy blisko.. Remontowaliśmy po kolei Lille, Benfice i Atletico w sumie też pyknelismy ale nie wystarczyło. Niesamowity Mascherano który okazał się potem sprzedajną szmatą biegał w czerwonej koszulsce i całował herb
Wtedy nie pamiętam z kim to było, pierwszy raz widziałem takie emocje u Beniteza (bardzo spokojny i opanowany zawsze) gdy po rożnym nie chcieli nam uznać bramki ale ostatecznie uznali, reakcja Beniteza niesamowita, widać że mu zależało. Ktoś pamięta?
Niezła podjarka była Poulsenem oraz solidnym Konczewskim, tragiczne czasy dla Liverpoolu, gdy w ataku biegał Ngog.
Wtedy emocjonowały tylko emcze z TOPem, na te zespoły jakoś potrafiliśmy się zawsze zmobilizować. Pamiętam jak dziś jak za Hodsona Torres ladowal dwie bramki Czelsi, albo potem jak Meireles zapewniał w koncowce meczu 3 punkty z niebieskimi. Ten paralityk Carroll też potrafił klepnąć dwie bramki City a Kuyt z Suarezem niszczyli United.
Wtedy była tylko głównie frustracja, niewypał w LM za Rodgersa, cięzkie życie kibica LFC to było. Na szczęście kibice byli zawsze, nawet w trudnych chwilach a dzisiejszy Liverpool to nagroda dla nas wszystkim, że byliśmy i jesteśmy.\
Pamiętam jeszcze końcówkę Beniteza, półfinał z Atleti ale wtedy byliśmy blisko.. Remontowaliśmy po kolei Lille, Benfice i Atletico w sumie też pyknelismy ale nie wystarczyło. Niesamowity Mascherano który okazał się potem sprzedajną szmatą biegał w czerwonej koszulsce i całował herb

Wtedy nie pamiętam z kim to było, pierwszy raz widziałem takie emocje u Beniteza (bardzo spokojny i opanowany zawsze) gdy po rożnym nie chcieli nam uznać bramki ale ostatecznie uznali, reakcja Beniteza niesamowita, widać że mu zależało. Ktoś pamięta?

- liverpoolek
- Posty: 2224
- Rejestracja: 3 gru 2007, o 21:23
- Lokalizacja: Opole
Re: Jürgen Klopp
Komentuję tego posta tylko po to, by przypomnieć sobie ile mam gwiazdek przy profilulfc pisze: Cieszmy się tą chwilą, trzymajmy kciuki za kolejne sukcesy. Tak na marginesie ktoś jeszcze ze "starej gwardii" czyta to forum?

Tak tak, rzadko bo rzadko ale czytuję. Zresztą, jest sentyment bo wychowałem się na tym forum.