Otóż, wbiłem na ostatni dzień okna transferowego sierpień 2017. I miałem ubaw!

Był to bardzo specyficzny sezon. To wtedy weszliśmy z buta do europejskich pucharów, zaczynając jeszcze od eliminacji z Hoffenheim. Ponieśliśmy klęskę 0:5 na Etihad, by nieco później jako pierwsi pokonać potwora Guardioli który zjadał ligę. Wspaniała podróż w CL gdzie Liverpoolem zachwycała się cała Europa. Przegrany finał w Kijowie.
Zabawę miałem przednią, czytając posty z tamtego sierpnia. Niewielu z nas, tam piszących, jawił się taki rok jaki był naszym udziałem.
Poczytajcie jeśli chcecie.
Link tutaj.
Historie z Cou, Lemarem, Van Dijkiem, Sakho...
Jak wielu ówczesnych krzykaczy i forumowych meteorów już nie ma? Ilu wieszczy ze swoimi szklanymi kulami i wizją apokalipsy?
Myliliśmy się (mniej lub bardziej) pewnie wszyscy

Mile widziane komentarze i cytaty osób, które brały w owym forumowym szaleństwie udział.