Southampton - Liverpool FC
Moderatorzy: zoltoczerwony, ramar, Juluz, Szpieg1, Gonzo, Daniel, AirCanada
- Anty
- Posty: 628
- Rejestracja: 15 mar 2013, o 17:04
Re: Southampton - Liverpool FC
Dwa dni odpoczynku, brak zmienników, kto by się spodziewał. A co będzie się działo w grudniu/styczniu.

-
- Posty: 843
- Rejestracja: 6 kwie 2013, o 15:37
- Lokalizacja: Kraków
Re: Southampton - Liverpool FC
Zmiennicy są (no może nie za wszystkich) ale nie zasłużyli najwyraźniej na grę pierwszym składzie xD
The world is yours
-
- Posty: 832
- Rejestracja: 4 gru 2011, o 19:23
Re: Southampton - Liverpool FC
Nasz środek pola to jest dramat, wszyscy pochowani, nikt nie bierze rozgrywania na siebie, czego się można było spodziewać bez Fabinho, który chyba jako jedyny obok Keity potrafi wykorzystywać wolne przestrzenie i nie boi się piłki przy nodze.
I just asked José Mourinho if I can have the keys to his bus. He said What are you talking about James? I said Well it's still on the pitch.
#Boring James Milner
#Boring James Milner
-
- Posty: 2122
- Rejestracja: 27 mar 2008, o 22:01
- Lokalizacja: BB43300
Re: Southampton - Liverpool FC
Rok temu tez gralismy zalosnie slabo nic sie nie bojcie.
Tylko ten srodek to zenada. Bez Hendersona i Fabinho nie wygladamy.
Tylko ten srodek to zenada. Bez Hendersona i Fabinho nie wygladamy.
-
- Posty: 147
- Rejestracja: 10 mar 2019, o 20:51
Re: Southampton - Liverpool FC
Dokładnie, rok temu na inaugurację z WHU tylko pewnie wygraliśmy i dalej ciułaliśmy punkty gdzie ratował nas Alisson, chyba krótka pamięć trochę.
- Ralf088
- Posty: 1938
- Rejestracja: 6 lut 2012, o 20:08
Re: Southampton - Liverpool FC
Jeszcze tego nie wygramy ;D Teraz znając zycie laga i pełno w gaciach 

-
- Posty: 18
- Rejestracja: 5 lis 2018, o 13:59
Re: Southampton - Liverpool FC
a chłop dobrze chytał i się poczuł zamiast to wybic to w kosmos albo podac wczesniej to sie czaił jak szpak na...
w sumie to już zaufałem gościowi i czułem sie z nim pewnie bo widać że ogarnia ale teraz w meczu z Arsenalem będę miał pewnie pare razy ciepło :v
w sumie to już zaufałem gościowi i czułem sie z nim pewnie bo widać że ogarnia ale teraz w meczu z Arsenalem będę miał pewnie pare razy ciepło :v
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 7 maja 2014, o 22:21
Re: Southampton - Liverpool FC
Graliśmy dziś jak za Rodgersa. Cieszy mnie tylko win i brak kontuzji. Resztę przemilczę - łącznie ze składem i rotacją Kloppa... Oczywiście biorę pod uwagę zmęczenie. Van Dijk strasznie się gubi - Yoshida skacze od niego wyżej, przy setce Ingsa też stał jak wryty
PS. Adrian się nie popisał, ale obrońcy powinni widzieć, że to nie Allisson i sobie odpuścić tyle podań do tyłu.

PS. Adrian się nie popisał, ale obrońcy powinni widzieć, że to nie Allisson i sobie odpuścić tyle podań do tyłu.
-
- Posty: 589
- Rejestracja: 6 cze 2014, o 00:12
Re: Southampton - Liverpool FC
A co masz do rotacji Kloppa? W podstawowej 11stce były praktycznie dwie zmiany. Nie zagrał od początku Henderson i Fabinho. Więc można powiedzieć że wyszła mocna jedenastka. Po drugie, jak tu nie dokonywać chociażby 2 zmian skoro mieliśmy tylko 2 dni odpoczynku po pojedynku z Chelsea? Gdzie graliśmy dodatkowe 30 minut.AlbertRiera pisze:Graliśmy dziś jak za Rodgersa. Cieszy mnie tylko win i brak kontuzji. Resztę przemilczę - łącznie ze składem i rotacją Kloppa... Oczywiście biorę pod uwagę zmęczenie. Van Dijk strasznie się gubi - Yoshida skacze od niego wyżej, przy setce Ingsa też stał jak wryty![]()
PS. Adrian się nie popisał, ale obrońcy powinni widzieć, że to nie Allisson i sobie odpuścić tyle podań do tyłu.
Trzeba dokonywać takich zmian. To dopiero początek sezonu, Klopp miał wystawić kompletnie najsilniejsza jedenastkę? Zmiennicy też muszą grać, żeby w momencie gdzie będziemy ich potrzebować, nie można było napisać, że jak taki zawodnik ma godnie kogoś zastępować skoro nie jest przygotowany bo nie dostawał wcześniej minut?
"A żyć możesz dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć"
erni9292 pisze:Twoje pierdolenie?Flymf pisze:Pewne rzeczy się nie zmieniają (:
- burmanek
- Posty: 506
- Rejestracja: 30 mar 2009, o 14:07
Re: Southampton - Liverpool FC
Może i graliśmy jak za Rodgersa ale wynik jak za Kloppa a w końcowym rozrachunku tylko to się liczy. Według mnie w końcu się rozkręcimy. Jakoś przecież mamy. Oby tylko stało się to jak najszybciej i nie kończyło się stratą punktów, czyli zupełnie tak jak dzisiaj.AlbertRiera pisze:Graliśmy dziś jak za Rodgersa
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 7 maja 2014, o 22:21
Re: Southampton - Liverpool FC
Chodziło mi o zbyt mocny skład - aż prosiło się o Shaqiriego od początku i Lallanę. I zmiany po przerwie. Jedyny pozytyw, to OX od początku w środku pola - zresztą jedyny, co ogarniał dziś w środku pola (oby już go Jurgen nie wpuszczał go na skrzydło).BadBoy1920h pisze:A co masz do rotacji Kloppa? W podstawowej 11stce były praktycznie dwie zmiany. Nie zagrał od początku Henderson i Fabinho. Więc można powiedzieć że wyszła mocna jedenastka. Po drugie, jak tu nie dokonywać chociażby 2 zmian skoro mieliśmy tylko 2 dni odpoczynku po pojedynku z Chelsea? Gdzie graliśmy dodatkowe 30 minut.AlbertRiera pisze:Graliśmy dziś jak za Rodgersa. Cieszy mnie tylko win i brak kontuzji. Resztę przemilczę - łącznie ze składem i rotacją Kloppa... Oczywiście biorę pod uwagę zmęczenie. Van Dijk strasznie się gubi - Yoshida skacze od niego wyżej, przy setce Ingsa też stał jak wryty![]()
PS. Adrian się nie popisał, ale obrońcy powinni widzieć, że to nie Allisson i sobie odpuścić tyle podań do tyłu.
Trzeba dokonywać takich zmian. To dopiero początek sezonu, Klopp miał wystawić kompletnie najsilniejsza jedenastkę? Zmiennicy też muszą grać, żeby w momencie gdzie będziemy ich potrzebować, nie można było napisać, że jak taki zawodnik ma godnie kogoś zastępować skoro nie jest przygotowany bo nie dostawał wcześniej minut?
- MKrzysiek
- Posty: 177
- Rejestracja: 12 wrz 2011, o 23:32
Re: Southampton - Liverpool FC
Kolejny dobry mecz w wykonaniu Liverpoolu choć napewno do ideału nam jeszcze sporo brakuje. Co do samego meczu to można go podzielić na 2 odsłony - 1 połowę gdy Liverpool raczej się bronił a więc z gry w ataku miało SOuthampton, choć oczywiście nasza drużyna też miała napewno swoje okazje. Natomiast druga odsłona w naszym wykonaniu to już przebudzenie drużyny która wreszcie miała swoje okazje co zaowocowało golami Sadio Mane i Roberto Firmino (szkoda tylko, że nasz bramkarz Adrian, który był bohaterem meczu o Superpuchar Europy popełnił tak głupi błąd ale nnie zmienia to jednak faktu, że dzisiaj rozegrał dobre zawody). Natomiast o tym , że mimo wszystko patrząc się całościowo na mecz to nasza drużyna była lepsza świadczy statystyka strzałów celnych (przewaga 6 do 3 dla nas), rzutów rożnych (9 do 5 dla nas), celnych podań (78% do 65% dla nas) oraz posiadania piłki (63% do 36% dla nas).
Subiektywna ocena zawodników Liverpoolu za mecz z Southampton:
Adrian - przez praktycznie cały mecz bronił naprawdę dobrze (poza głupio sprokurowaną bramką na 2:1 gdzie był lekko rozkojarzony grał dobrze), pewnie wyłapywał wrzutki i dośrodkowania oraz strzały rywali. Jedyne nad czym musi pracować to gra nogami. Poza tym jednak w miarę niezły występ
Trent - Arnold - dobry mecz naszego wychowanka który udanie podłąćzał się do akcji ofensywnych naszego zespołu. W 2 połowie pod koniec meczu miał pewne problemy w obronie i niepotrzebnie złapał głupią żółtą kartkę jednak patrząc się całościowo jego występ należy ocenić pozytywnie
Van DIjk - prawdziwy generał naszej defensywy. W 1 połowie przegrał tylko 1 pojedynek główkowy po rzucie rożnym, ale dobrze czytał akcje ofensywne rywali i wygrywał pojedynki 1 na1. W 2 połowie można mieć do niego zastrzeżenie o to, że przy bramce dla SOuthampton nie wyszedł Adrianowi na pozycję do podania. Poza tym jednak udane zawody
Matip - pewny występ Kameruńczyka który grał bardzo pewnie oraz rozważnie i umiejętnie uzupełniał się z Van Dijkiem czym pokazał, że na chwilę obecną to on powinien być partnerem Holendra na środku obrony. Tak trzymać!
Robertson - Szkot zagrał kolejne udane zawody. Był pewny zarowno w defensywie gdzie nie pozwalał na wiele napastnikom rywali oraz w ataku gdzie udanie podłączał się do akcji ofensywnych (raz nawet mógł strzelić gola). Poza tym jak zwykle wracał do obrony i pomagał jak tylko mógł asekurować naszych zawodników. Udane zawody Szkota
Oxlade - Chamberlain - nadelikatniej mówiąc takie średnio udane zawody Anglika. Okres w miarę dobrej gry, których nnie było zbyt wiele przeplatał dłuższymi okkresami złej gry gdy nic nie wnosił i widać było, że daleko mu do najlepszej formy. Do poprawy :/
Milner - niezły mecz Anglika który popisał się ładną asystą przy golu na 1:0 dla Liverpoolu. Poza tym jak zwykle widać było w jego akcjach spokój, opanowanie i bardzo dobre czytanie gry oraz przetrzymywanie piłki. Kolejne dobre choć nie idealne zawody Anglika
Wijnaldum - grał dla nietypowej dla siebie pozycji DM-a ale ze swoich zadań wywiązał się dobrze bardzo umiejętnie stosując pressing na rywalu (szczególnie w drugiej 2 połowie) oraz notując ważne przechwyty i odbiory. Dobre zawody Holendra
Salah - nasz egipski faraon jak zwykle starał się, walczył ale pod koniec meczu widać było już po nim trudy i zmęczenie poprzednim.Solidny występ Egipcjanina.
Firmino - od 1 minuty był niezwykle aktywny i często cofał się do linii pomocy i pomagał w rozegraniu piłki, a jego dorobek strzelecki przy odrobinie szczęścia mógłby być dużo lepszy (zanotowal 1 ładną ale Brazylijczyk zmiarnował też 1-2 wyborne sytuacje na zdobycie gola)
Mane - Senegalczyk swoją dobrą formę z PNA potwierdza w tym sezonie (jak do tej pory strzelił już 4 cztery bramki w 3 meczach) i jeżeli utrzyma taką formę aż do grudnia to kto wie może zostanie 2 afrykańskim piłkarzem który sięgnie po Złotą Piłkę (jak do tej pory ta sztuka udała się tylko Georgeowi Weah z Afryki). Kolejny bardzo dobry występ Senegalczyka. Tak trzymać!
Fabinho - Brazylijczyk wszedł na ostatnie 20 minut i pokazał, że doświadczenie, zimna krew i opanowanie jest w tego typu sytuacjach nieoecnione. Dobre zawody Brazyliczyka!
Origi - wszedł na ostatnie kilkanaście minut i podobnie jak po całym zespole widać było po nim zmęćzenie meczem o Superpuchar Europy. Bezbarwne zawody młodego Belga
Jordan Henderson grał zbyt krótko by móc go ocenić choć oczywiście ambicji i zaangażowania odmówić mu nie można
Fabinhp -
Subiektywna ocena zawodników Liverpoolu za mecz z Southampton:
Adrian - przez praktycznie cały mecz bronił naprawdę dobrze (poza głupio sprokurowaną bramką na 2:1 gdzie był lekko rozkojarzony grał dobrze), pewnie wyłapywał wrzutki i dośrodkowania oraz strzały rywali. Jedyne nad czym musi pracować to gra nogami. Poza tym jednak w miarę niezły występ

Trent - Arnold - dobry mecz naszego wychowanka który udanie podłąćzał się do akcji ofensywnych naszego zespołu. W 2 połowie pod koniec meczu miał pewne problemy w obronie i niepotrzebnie złapał głupią żółtą kartkę jednak patrząc się całościowo jego występ należy ocenić pozytywnie

Van DIjk - prawdziwy generał naszej defensywy. W 1 połowie przegrał tylko 1 pojedynek główkowy po rzucie rożnym, ale dobrze czytał akcje ofensywne rywali i wygrywał pojedynki 1 na1. W 2 połowie można mieć do niego zastrzeżenie o to, że przy bramce dla SOuthampton nie wyszedł Adrianowi na pozycję do podania. Poza tym jednak udane zawody

Matip - pewny występ Kameruńczyka który grał bardzo pewnie oraz rozważnie i umiejętnie uzupełniał się z Van Dijkiem czym pokazał, że na chwilę obecną to on powinien być partnerem Holendra na środku obrony. Tak trzymać!
Robertson - Szkot zagrał kolejne udane zawody. Był pewny zarowno w defensywie gdzie nie pozwalał na wiele napastnikom rywali oraz w ataku gdzie udanie podłączał się do akcji ofensywnych (raz nawet mógł strzelić gola). Poza tym jak zwykle wracał do obrony i pomagał jak tylko mógł asekurować naszych zawodników. Udane zawody Szkota

Oxlade - Chamberlain - nadelikatniej mówiąc takie średnio udane zawody Anglika. Okres w miarę dobrej gry, których nnie było zbyt wiele przeplatał dłuższymi okkresami złej gry gdy nic nie wnosił i widać było, że daleko mu do najlepszej formy. Do poprawy :/
Milner - niezły mecz Anglika który popisał się ładną asystą przy golu na 1:0 dla Liverpoolu. Poza tym jak zwykle widać było w jego akcjach spokój, opanowanie i bardzo dobre czytanie gry oraz przetrzymywanie piłki. Kolejne dobre choć nie idealne zawody Anglika

Wijnaldum - grał dla nietypowej dla siebie pozycji DM-a ale ze swoich zadań wywiązał się dobrze bardzo umiejętnie stosując pressing na rywalu (szczególnie w drugiej 2 połowie) oraz notując ważne przechwyty i odbiory. Dobre zawody Holendra

Salah - nasz egipski faraon jak zwykle starał się, walczył ale pod koniec meczu widać było już po nim trudy i zmęczenie poprzednim.Solidny występ Egipcjanina.
Firmino - od 1 minuty był niezwykle aktywny i często cofał się do linii pomocy i pomagał w rozegraniu piłki, a jego dorobek strzelecki przy odrobinie szczęścia mógłby być dużo lepszy (zanotowal 1 ładną ale Brazylijczyk zmiarnował też 1-2 wyborne sytuacje na zdobycie gola)
Mane - Senegalczyk swoją dobrą formę z PNA potwierdza w tym sezonie (jak do tej pory strzelił już 4 cztery bramki w 3 meczach) i jeżeli utrzyma taką formę aż do grudnia to kto wie może zostanie 2 afrykańskim piłkarzem który sięgnie po Złotą Piłkę (jak do tej pory ta sztuka udała się tylko Georgeowi Weah z Afryki). Kolejny bardzo dobry występ Senegalczyka. Tak trzymać!
Fabinho - Brazylijczyk wszedł na ostatnie 20 minut i pokazał, że doświadczenie, zimna krew i opanowanie jest w tego typu sytuacjach nieoecnione. Dobre zawody Brazyliczyka!
Origi - wszedł na ostatnie kilkanaście minut i podobnie jak po całym zespole widać było po nim zmęćzenie meczem o Superpuchar Europy. Bezbarwne zawody młodego Belga
Jordan Henderson grał zbyt krótko by móc go ocenić choć oczywiście ambicji i zaangażowania odmówić mu nie można

Fabinhp -
-
- Posty: 1179
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 16:33
Re: Southampton - Liverpool FC
Myślę, że oglądaliśmy dwa różne mecze, ale ok. To Twoja opinia. Mnie osobiście brało na śmiech ironiczny jak nie potrafiliśmy wymienić 2/3 podań, a obrońcy grali lage na trio z czego kompletnie nic nie wynikało lub mieli pełno w gaciach i wybijali na aut. Widać było, że graliśmy bez pomocy w tym meczu. Nikomu się nawet nie chciało wyjść po piłkę, wziąć ciężaru gry na swoje barki. Całe szczęście, że mamy tak nieprzewidywalnych i błyskotliwych graczy w ataku, ktorzy jak mają zły dzień to i tak coś wyczaruja z niczego. Mecz do zapomnienia. Myślę, że gorszy mecz w najbliższym czasie się nie trafi jeśli chodzi o grę linii obrony i pomocy
-
- Posty: 406
- Rejestracja: 4 sty 2019, o 00:15
Re: Southampton - Liverpool FC
Milner - niezły mecz Anglika który popisał się ładną asystą przy golu na 1:0 dla Liverpoolu. Poza tym jak zwykle widać było w jego akcjach spokój.
A to dobre

-
- Posty: 1914
- Rejestracja: 5 lis 2012, o 22:06
Re: Southampton - Liverpool FC
Weźcie go już nie prowokujcie do tych durnych ocen.