ElFirmino napisał(a):Cześć, trenuję Muay Thai od około dwóch lat, ale ostatnio miałem trochę przerwy i można powiedzieć, że zapomniałem jak się walczy z większymi przeciwnikami. Przechodząc do sedna, jestem najniższy (170cm) i najlżejszy z ekipy, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza jedynie mam problem z bardzo wysokimi (dwie osoby, 185cm i 190cm). Nie wiem za bardzo jak mam sobie z nimi radzić, ogólnie w takich walkach pięści używam jedynie do gardy, ewentualnie zejście pod prostym i ciosy na korpus. W praktyce używam jedynie low-kicków i trzymam dystans. Strasznie mnie denerwuje, gdy przeciwnik opuszcza gardę i mnie prowokuje do ciosu, a ja nie wiem co mam zrobić. Wie ktoś z Was jak sobie radzić w takich sytuacjach?
Tak z czystej ciekawości, bez żadnej złośliwości, skoro trenujesz od dwóch lat MT, to czemu nie spytasz o to swojego trenera zamiast pytać na forum, gdzie raczej nikt się na MT nie zna. Jeśli masz dobrego trenera to przecież powie Ci co powinieneś robić.
Wg mnie, nie ma na to rady. Zawsze będziesz miał krótszy zasięg ramion i nóg i w związku z tym przy 'otwartej' wymianie ciosów będziesz na straconej pozycji. Po prostu spróbuj wykorzystać to, że jesteś mniejszy i lżejszy (a więc potrzebujesz mniej energii żeby wprawić w ruch swoje ciało => jesteś w stanie wykonywać dane czynności z dużą intensywnością przez dłuższy czas) i postaw na szybkość, technikę i wytrzymałość - ćwicz oddychanie przy zmianie tempa, błędnik, poruszanie się, zejścia, uniki + mocny prosty. Musisz liczyć na to, że przeciwnik wcześniej czy później się zmęczy albo popełni jakiś błąd techniczny i wtedy doskoczysz z jakąś kombinacją ciosów. Jeśli będziesz dobry technicznie, wytrzymały, to Twoja mniejsza waga i siła nie będą miały aż takiego znaczenia (na tym, amatorskim jak sądzę, poziomie) dlatego wystarczy żeby doszedł jeden prosty i już przeciwnik poczuje respekt i zacznie się bać. Oczywiście, jak trafisz na gościa 190+ cm i 100+ kg to jest ryzyko, że nie zrobi to na nim wrażenia, ale to już głowa Twojego trenera żeby mądrze dobierać pary do sparingów i skoro zestawia Cię z takimi osobami to chyba coś jest nie tak...