Na wstępie chciałbym co nieco przekazać kilku osobom - kolejność w sumie jakoś przypadkowa raczej.
Kazik - Bracie, z Tobą to na koniec świata. Mam wrażenie, że więcej u Ciebie zrozumienia mojej osoby, niż u kogokolwiek innego. Kierowcy takiego to ze świeczką szukać, nie miałem okazji Ci tego powiedzieć przy pożegnaniu (z jakich względów, to już tylko Ty i ja będziemy wiedzieć


![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)
Air&Anneczka - Adrian, bez Ciebie na V zlocie byłoby może tylko osób co z Grotnikach. Drugiej osoby z taką charyzmą ja w życiu jeszcze nie spotkałem. Dobrze, że jesteś, bo bez Ciebie to byśmy niejednego pomysłu nie zrealizowali na tym zlocie. Ania - dziękuję za tą miłą pogawędkę z Angelą u nas w domku - jedno z najlepszych wspomnień zlotu. Dzięki Wam za wspólne mieszkanie, bo to niezmiennie jest rewelka. No i ten cukier na koniec... no najlepszy obrazek tego lata

Jak już jestem przy domku moim - Jamie, dzięki Ci, za to że jesteś jedną z najlepszych osób zlotu, za to, że mnie przekonałeś do małych fajek wodnych
![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)
Arek, dzięki że pomimo corocznych przeciwności losu - docieracie razem z Izą na zlot. Z Wami to jak z królową Anglii i kalendarzem Pirelli. Nawet jeśli w takim układzie jesteś jako giermek
![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)
Iza - kurde, żadna ciotka, siostra raczej, jak już Cię zdążyłem przechrzcić. Brakuje słów by opisać, co mi się z Tobą dobrze rozmawia. I nawet nie mówię tu o dobrym kontakcie pomimo subtelnej różnicy wieku. Brata mam przecież w Twoim i Arka wieku, więc wiem o co chodzi. I tak dobrze mi się z Tobą rozmawia jak właśnie ze starszą siostrą

Angela&Pelcu - kurde, dziwki no... kiedy przyjeżdżacie do mnie. Ja Was tam odwiedzę w ciągu dwóch tygodni, ale co byśmy jeszcze zamknęli u mnie sezon na półwyspie to by była rewelacja. Oby kurde razem, najlepiej z Sebkiem. Maciek, kurde, pamiętam taki jeden moment w meczu, kiedy frustracja wzięła górę i chciałem kogoś po prostu sfaulować, pierwsza myśl - czy jesteś na boisku, bo Ciebie to nigdy
![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)


![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)
![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)
![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)
Gin&Honic - kurde nooooooo... jak nam nie wypali plan końcowo-roczny to Ciebie, Kuba, uznam za oficjalnie winnego. Co Wy jesteście zajebiści, to nawet nie wnikam. I żeby nie było, ja o tym wyżej wymienionym pomyśle mówiłem zupełnie serio, bez Waszej dwójki go sobie nie wyobrażam. No masakra!
Masacra, właśnie - dzięki za wspólną podróż, dobrze się Ciebie słucha, nie powiem. Zawsze obdarzasz większym szacunkiem niż mi się należy - dzięki. No i kurde, człowiek jak chwile z Tobą postoi to na pewno odejdzie z komplementem, i to takim szczerym
![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)
No i dobra, nie wiem, muszę skończyć tak pisać, bo kurde nie pójdę spać.
Wszystkim przybyłym bardzo dziękuję. Ponownie też dziękuję za ciepłe słowa dla organizacji, czy te na miejscu, czy te na forum. To daje siłę. Powiem Wam, że myślałem przed zlotem, że może nadszedł czas oddać organizację komuś innemu. Po zlocie stwierdzam tyle - mój kontrakt jako organizatora Zlotu Fanów Liverpoolu z LFC.pl, został właśnie przedłużony, do czasu dwudziestego zlotu co najmniej (20 zlot, kumacie to?!?!?!).
Kilka rzeczy wspomnę. Raz sytuacja, którą już Witz opisał. Mała Mi, bo tu była taka mała k***a. Maciek, Witz - kurde, piękne to było, pewnie z 10 minut, ale wydawało się bardziej jak dwie godziny.
W środę jakoś w trakcie meczu gadałem z Jamie'm o Johnsonie i stwierdziliśmy, że trzeba mu polać! Do tego stwierdzam, że trzeba mu truskawkę dać. I to taką od Olafa, bo jak nas Olaf uraczyłeś truskawkami, to była masakra

Dziękuję wszystkim tym, którzy ostatecznie dostarczyli mi swoje dane osobowe. W przyszłym roku już nie będę tak popuszczał tego

Kurde, widzicie to zdjęcie co mam w podpisie!? Wielcy jesteśmy, że się tak zbieramy.
Słowo o meczu - gratulacje dla Reszty - trzeba przyznać, że nas zmiażdżyliście. Marek - osz Ty kurde


Kazik mi w pewnym momencie zlotu, jakoś chyba to było późno w sobotę, coś uświadomił. Jednego dnia jesteśmy w Serpelicach, grupą prawie 90 osób, bawimy się, wszyscy razem. A już następnego, czy może kilka dni później, każdy jest u siebie, we Wrocławiu, Katowicach, Sosnowcu, Krakowie, Rzeszowie, Poznaniu, Warszawie, Częstochowie, Kołobrzegu, Szczecinie, Rypinie, Sopocie, Gdyni. To jest całkiem niesamowite, że rzeczywiście jest to zlot fanów z całego kraju. Myślę, że magia tych spotkań wynika właśnie z tego, że są takie intensywne, że są ludzie z całej Polski, o różnym wieku, różnych sytuacjach, a jednak w momencie przekroczenia bram ośrodka - wszystko to przestaje mieć jakikolwiek znaczenie. Każdy jest równy. Wyobrażacie się by coś, niemagicznego, mogło w pewnym momencie życia połączyć w znajomość dajmy na to, Piecyka i Jacka Masacrę? Nie ma takiej możliwości.
A jeszcze lepsze, w tym wszystkim jest to - łączy nas Liverpoolu, Liverpool był powodem, dla którego się wszyscy zebraliśmy. Ale ja mam wrażenie, że byśmy mogli w pewnym momencie wszyscy przestań być kibicami Liverpoolu, jakby powiedzmy zamknęli rozgrywki piłkarskie. A i tak byśmy się zjeżdżali. Bo Zlot Fanów Liverpoolu to tylko szyld - to jest zlot znajomych, przyjaciół, braci i sióstr.
Udało mi się w tym roku poznać bliżej kilka osób, które były w Sulejowie. Bardzo mnie to cieszy
![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)
Dzięki dla Patolog Skład - Maciek, Marek, Angela/Majster - kapitalna z nas drużyna była, praweśmy Dzikim Kotom dołożyli, niewiele brakowało. Magda, Adrian, Dominik, Piotrek - respekt za ten finał. Zresztą, dla każdej drużyny "turnieju" - wielki bless. Kurde no, i Marek ten mecz ping-ponga, z taką genialną nagrodą (swoją drogą, Magda, bardziej to mogliśmy z Tobą przedyskutować, przepraszamy

Jedna jeszcze ważna sprawa - Jurek - dzięki bardzo za całą Warszawę. Słychać po głosach ludzi, że kawał wspaniałej roboty tam wykonałeś, przedłużając tym samym zlot dla sporej grupy - dzięki!
![Wink ;]](./images/smilies/wink.gif)
Brakować mi Was będzie cały rok, nawet jeśli w międzyczasie przyjdzie nam się spotkać przy okazji jakiegoś meczu - postaram się dotrzeć, bo wiem, że z tym u mnie różnie co najmniej. Brakować i to jak cholera. Całe szczęście moje takie, że mam jeszcze plany jakieś ciekawe na wakacje, bo jak tak człowiek przez miesiąc nie myśli o niczym innym niż zlocie, to po nim jest masakra, a tak mam na co jeszcze czekać. Ale tak pięknie już nie będzie.
Pięknie było Was wszystkich znów zobaczyć. Pięknie było poznać nowe twarze. Kapitalni ludzie jesteście.