guodzilla napisał(a):Chyba tylko jakiś kataklizm może odebrać Vettelowi mistrzostwo...! A tak przy okazji, o wiele korzystniej wygląda w nowej fryzurze, jak to gdzieś określono, "nie jest już Kudłatym ze Scooby-Doo"

Ale gratuluję Alonso, ciekawe kto za dwa tygodnie zajmie miejsce na podium poza Vettelem i Webberem... Jakieś propozycje? Moja to Felipe Massa (a co!

).
Nie ma to jak rozstrzygać kto wygra mistrzostwo świata po 4 z 20 wyścigów (Bahrajn prawdopodobnie jednak się odbędzie).

Pomijam już kwestie wyglądu kierowców, które nie mają nic wspólnego z poziomem umiejętności czy formą zespołu...
Tak czy inaczej, dzisiejszy wyścig pokazał prawdziwą moc dwóch nowinek (właściwie to jednej) - tylu wyprzedzeń na okrążenie jeszcze nie widziałem odkąd śledzę F1 (nie jest to zbyt długo, ale mimo wszystko parę lat). Jeden wciska KERS, drugi dorzuca DRS i go wyprzedza, na następnym kółku sytuacja się odwraca i to wyprzedzony korzysta z ruchomego skrzydła... Do tego dodać 3/4 pit stopy i wychodzi na to, że non stop coś się dzieje, czy to w czołówce, czy w środku stawki. Wow. Muszę przyznać, że dość negatywnie podchodziłem do opon Pirelli po zimowych testach, ale okazuje się, że dodają widowisku więcej emocji i nieprzewidywalności.
Co do zespołów i szans na cokolwiek...
Nie ma zaskoczenia, Red Bull wciąż dominuje. Ponad jeden wyścig w zapasie Vettela mówi wszystko, chociaż wydaje mi się, że Byki nie mają już takiej ogromnej przewagi jak w Azji. McLaren standardowo czai się tuż za plecami ze świetnym KERS, ale bliżej doskoczyły również Ferrari i Mercedesy. O Renault nie ma co dużo mówić, konkretnie trzymają się w dziesiątce. Pietrow usilnie próbował wyeliminować się z wyścigu, ale tym razem się nie udało.

Jak zwykle największe pakiety zmian szykowane są na Barcelonę, wtedy dopiero jasno okaże się kto gdzie stoi. Póki co, mimo braku Roberta, sezon jak najbardziej na plus.